Witaj majowa jutrzenko! ▪ Lucjan Momot

Opublikowano: 22 maja 2012, Odsłon: 2 533
  • Podobnie jak w roku 1995, tak i w 1996 3 Maja – 205 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, Święto Narodowe wszystkich Polaków, a dla parafian z osiedla Młodych także święto patronalne (odpust) Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski świdniczanie świętowali na os. Młodych. Oto krótkie sprawozdanie z tej uroczystości.

    O godzinie 12.30 świeciło słońce, co szczególnie cieszyło, bo od kilku dni nad Świdnicą wisiały ciężkie chmury, było zimno i padało. Na udekorowany – jak się okazało… najpiękniej w całym naszym grodzie! – flagami narodowymi i kościelnymi plac przed kościołem NMP Królowej Polski ściągnęli mieszkańcy os. Młodych. Wśród zebranych z opaskami biało-czerwonymi na rękawach widoczni byli członkowie Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego z prezesem oddziału świdnickiego Adolfem Janczysem i wiceprezesem Bogdanem Pacewiczem. Z oddali było słychać przybliżające się dźwięki orkiestry dętej grającej patriotyczne marsze. Za kilka minut na przykościelny plac weszło 16 pocztów sztandarowych – kombatantów świdnickich, Cechu Rzemiosł Różnych, harcerzy, szkół, „Strzelca” – i rzesza świdniczan ze Śródmieścia. Na czele pochodu szedł major w stanie spoczynku Stanisław Janczak w mundurze galowym z pocztem sztandarowym Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Razem z nimi przybyli radni miejscy z przewodniczącym rady Michałem Ossowskim, członkowie zarządu miasta: prezydent Świdnicy Adam Markiewicz i jego dwaj zastępcy Jan Henryk Makarewicz oraz Janusz Solecki. Orkiestra dęta Fabryki Wagonów „Świdnica” pod dyrygenturą Bogdana Wilczyńskiego znowu grała marsze patriotyczne. Ludu przybywało. Po odegraniu przez orkiestrę „Jeszcze Polska nie zginęła” głos zabrał przewodniczący rady miejskiej. Mówił krótko i treściwie: serdecznie przywitał wszystkich przybyłych na patriotyczną manifestację z racji Święta Państwowego 3 Maja – między innymi parlamentarzystów senatora Stanisława Kucharskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i posła Jarosława Kurzawę z Polskiego Stronnictwa Ludowego, kombatantów, młodzież. A nawiązując do 205 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja – tego „największego osiągnięcia myśli politycznej i państwowotwórczej o skali światowej Polski XVIII-wiecznej” – wezwał do zgodnej pracy dla dobra odrodzonej Ojczyzny, apelował do parlamentarzystów, by przyczynili się do jak najszybszego ratyfikowania konkordatu, bo… „Liczą się czyny, a nie piękne słowa i obietnice!” Kończąc krótkie wystąpienie przewodniczący M. Ossowski zaprosił zebranych do wzięcia udziału w drugiej uroczystości, patriotyczno-religijnej w miejscowym kościele. Orkiestra zagrała „I Brygadę”. Ruszyły poczty sztandarowe, zebrani – w tym przedstawiciele świdnickiej władzy miejskiej i gminnej z wójtem Stanisławem Wachowiakiem - skierowali się ku świątyni. U jej bram powitał ich proboszcz Maryjnej parafii ksiądz prałat Kazimierz Jandziszak słowami: „Niech się święci 3 Maja! oraz kapłani ubrani w szaty liturgiczne. Orkiestra zagrała „Witaj majowa jutrzenko”. Wszyscy uroczyście weszli do kościoła. Poczty sztandarowe i kapłani zebrali się koło tablicy poświęconej – jak głosi napis – „Pamięci tych, którzy walczyli, cierpieli i ginęli za Wolność Niepodległej Polski w łagrach sowieckich i więzieniach PRL w latach 1939-1956”, ufundowanej przez świdnicki oddział Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Chór zaśpiewał „Z dawna Polski Tyś Królową”. Przy tablicy głos zabrał Bogdan Pacewicz, którego wystąpienie przytaczam tu w całości: „Księże Infułacie, Księże Prałacie, księża zgromadzeni w tej świątyni, Panie Przewodniczący Rady Miejskiej, Panie Prezydencie, przedstawiciele Rządowej Rejonowej Administracji Ogólnej, Przedstawiciele Gminy Świdnica, Przedstawiciele Zakładów Pracy i Instytucji, Cechu Rzemiosł Różnych, Poczty Sztandarowe, Kombatanci, Strzelcy, Harcerze, młodzieży szkól podstawowych i średnich, wszyscy zgromadzeni w świątyni wzniesionej ręką robotnika, chłopa, technika, inżyniera, młodzieży, nakładem całej społeczności miasta Świdnicy i nie tylko, w świątyni, która jest naszą chlubą. W tej właśnie świątyni za zgodą jej gospodarza księdza prałata Kazimierza Jandziszaka, zostanie poświęcona i odsłonięta trzecia z kolei tablica pamiątkowa. Obecna poświęcona jest ludziom walczącym o wolną i niepodległą Polskę. Część z nas pamięta, młodzi z lekcji historii i opowiadań rodziców wiedzą, co oznacza dzień 1 września roku 1939 i dzień 17 września tegoż roku. Z zachodu wojska niemieckie, ze wschodu wojska sowieckie uderzyły na Polskę. Rozpoczęła się walka na dwóch frontach i trwała mimo rozbicia regularnych polskich formacji wojskowych aż do zakończenia drugiej wojny światowej, gdy jednakże po roku 1945 okazało się, że Polska została opuszczona przez wszystkich i że reżim komunistyczny zlikwidował wszelkie instytucjonalne, zorganizowane polityczne formy oporu środowisk patriotycznych, mimo pełnego panowania nad sytuacją społeczną w Polsce, dyktatura komunistyczna posuwa się dalej; rozpętuje falę niebywałego terroru. Rozpoczyna się polowanie na ludzi, przedstawicieli środowisk patriotycznych. Najwspanialsi żołnierze AK, BCh, NSZ, WiN, i tysiące członków niepodległościowych organizacji, powstałych po 1945, trafiają do kazamatów bezpieki. Dla aparatu terroru każdy pretekst jest dobry, by wziąć i torturować, każda okazja dobra, by zabić. Chodzi o osiągnięcie celu – zastraszenie polskiego społeczeństwa według wzorców totalitarnego porządku. Dlatego polskie więzienia zapełniają polscy patrioci, pod nadzorem NKWD i przy pomocy rodzimych UB-eków wysyłane są z Polski w głąb Rosji całe pociągi najlepszych córek i synów Narodu Polskiego, aby tam w Kołymie, Workucie, Kazachstanie podczas katorżniczej pracy zapomnieli, że są polskimi patriotami. Do tych szalonych represji dołącza się fala propagandowego kłamstwa. Zniekształcane są elementarne prawdy historyczne. Znieważani są bohaterowie walki o niepodległą Polskę. Dziś, gdy zgromadzeni jesteśmy w tej świątyni na tak doniosłej uroczystości patriotyczno-religijnej, pragnę podkreślić pewien jej szczególny wymiar. Jest to wymiar wiernej pamięci. To właśnie z inicjatywy Prezesa Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego oddział Świdnica Pana Adolfa Janczysa, a powstała ze składek członków tegoż związku, poświęcona i odsłonięta zostanie za chwilę tablica pamiątkowa dla uczczenia szlachetnych, patriotycznych postaw tysięcy istot ludzkich terroryzowanych przez rządy totalitarne. Jest jednak jeszcze jeden wymiar naszej uroczystości – wymiar serdecznego wzruszenia. Łączą się dziś ze sobą w jedną wspólnotę duchową młodzież i kombatanci, ci, co odeszli z tymi, co jeszcze chodzą po ziemi. Przeżywamy wspólnie podniosły nastrój podziwu dla żarliwych i szlachetnych postaw patriotycznych. Zwracam się do harcerzy, strzelców i młodzieży zgromadzonej w tej świątyni, a za waszym pośrednictwem do harcerzy, strzelców i młodzieży polskiej – od starszego pokolenia przejmijcie straż nad pamięcią o ludziach prawych i ofiarnych. Pielęgnując te wzory postaw patriotycznych, pochylając się nad losem tych, którym poświęcona jest ta tablica – zważcie wartości, którym oni wiernie służyli: by Ojczyzna była wolna i by Wolność była w Ojczyźnie. Obecnie proszę księdza infułata profesora Jana Krucinę o poświęcenie tablicy, a po uroczystym akcie poświęcenia proszę, aby odsłonięcia dokonali: Proboszcz tutejszej parafii ksiądz prałat Kazimierz Jandziszak, Przewodniczący Rady Miejskiej Miasta Świdnicy Pan Michał Ossowski, Prezes Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego oddział Świdnica Pan Adolf Janczys w asyście kapitana rezerwy Pana Władysława Supronia, AK-owca, członka Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, skazanego na karę śmierci”. Po zakończeniu uroczystej ceremonii przy odsłoniętej tablicy (u stóp której złożono kwiaty) na czas mszy świętej straż objęli harcerze z Hufca ZHP imienia Szarych Szeregów w Świdnicy. Straż pełnili z wielkim przejęciem i satysfakcją!

    Nastąpiła uroczysta msza święta za Ojczyznę odprawiona przez 11 kapłanów (między innymi przez dwóch księży prałatów: Stanisława Pasyka Bolesława Kałużę z Grodziszcza) pod przewodnictwem ks. infułata J. Kruciny, który też wygłosił okolicznościową homilię. Kaznodzieja mówił m.in. o szczególnym dla Polaków dniu 3 Maja – dniu „nie tylko polskiej drogi przez mękę, ale i dniu polskiego rozumu”, a nawiązując do patronalnego święta NMP Królowej Polski, do Jej ciągłej obecności w historii Polski od przeszło tysiąca lat stwierdził, że tylko pod sztandarem tej Królowej Polski można zbudować sprawiedliwy ojczysty dom, w którym panować będzie zgoda, radość i dobrobyt!…

    Mszę św. zakończono wystawieniem Najświętszego sakramentu, odnowieniem Ślubów Jana Kazimierza w wersji milenijnej księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego tudzież odśpiewaniem hymnów „Ciebie Boga wysławiamy” i „Boże, coś Polskę”.

    Uroczystość kościelną 3 Maja uświetniło dostojne grono księży z dekanatów świdnickich – wśród nich m.in. ksiądz Kazimierz Mihilewicz, nestor kapłanów świdnickich, liczący sobie ponad 90 lat, a także ksiądz dziekan dekanatu Świdnica-Wschód kanonik Jan Bagiński.

    Bogdan Pacewicz w imieniu Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego podziękował kapłanom za odprawienie mszy św. za tych „co cierpieli za Ojczyznę i Wolność” i wszystkim „licznie przybyłym na tę uroczystość”, szczególnie młodzieży – prosząc ją raz jeszcze, by godnie kontynuowała polskie tradycje narodowe i pamiętała o tych, co o Polskę walczyli, za nią cierpieli i ginęli. Do tych życzeń dołączył się ks. proboszcz Kazimierz Jandziszak składając wszystkim staropolskie „Bóg zapłać”.

    Uroczystość kościelną 3 Maja ubogaciły pieśni w wykonaniu chóru parafialnego pod dyrekcją Mariana Jeziornego, organisty.


    Kategoria: Historia Świdnicy po roku 1989

  • Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz