Ewangelicki cmentarz przy kościele Pokoju w Świdnicy ▪ Marian Twardowski

Opublikowano: 1 listopada 2014, Odsłon: 4 589
  • Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej (1618-1648) Śląsk został włączony do katolickiej monarchii habsburskiej. Na zajętych terenach cesarz Ferdynand III (1608-1657) dążył do maksymalnego ograniczenia roli protestantów. W księstwie świdnickim odebrano ewangelikom wszystkie kościoły oraz zakazano im grzebania zmarłych na cmentarzach katolickich. Dopiero dzięki wstawiennictwu dworu szwedzkiego ewangelicy wyjednali u cesarza zgodę na budowę po jednym kościele w Głogowie, Jaworze i Świdnicy, przy których mogły również powstać cmentarze. 23 sierpnia 1652 roku na przedmieściu Piotrowym w Świdnicy wyznaczono teren pod budowę kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy oraz przyszłego cmentarza, który od 1654 do 1745 roku był dla nich jedynym miejscem pochówku na terenie całego księstwa świdnickiego. Pierwszy pogrzeb miał miejsce 29 stycznia 1654 roku. Natomiast ostatnią osobą pochowaną na opisywanej przeze mnie nekropolii był niemiecki proboszcz – górnoślązak ksiądz Herbet Rutz (1912-1957). Na ewangelickim cmentarzu mimo powojennych grabieży i dewastacji zachowało się wiele godnych uwagi zabytków sztuki sepulkralnej. Do najcenniejszych pod względem artystycznym należą kamienne epitafia z XVII i XVIII wieku ustawione przy zewnętrznych ścianach świątyni. Zostały w tym miejscu umieszczone w 1852 roku podczas porządkowania cmentarza z okazji jubileuszu dwusetnej rocznicy uzyskania zgody na budowę Kościoła Pokoju. W 2009 roku postawiono przy ścianie jeszcze jedną interesującą płytę nagrobną znalezioną na przykościelnym cmentarzu. Jej powierzchnię wypełnia niemiecka inskrypcja, która w polskim tłumaczeniu według Edmunda Nawrockiego brzmi następująco: Tu spoczywa w Bogu pana Krzysztofa Forstera ukochana córeczka imieniem Helena. Urodziła się dla tego świata w roku 1671 dnia 8 października. Zmarła w roku 1680 dnia 17 lipca w wieku 10 lat. Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają Ap 14,13. Ciekawe kompozycje epitafiów bogate w symbolikę stanowią inspirujący temat do fotografowania. Szczególnie urzekła mnie figurka płaczącego putta umieszczona na płycie kupca Johanna Dawida Jentcha oraz jego żony. Spływające po policzkach putta łzy symbolizują cierpienie i rozpacz rodziców po stracie czterech synów, których imiona oraz daty narodzin i śmierci zostały uwiecznione na odwrotnej stronie nagrobka w następującym porządku:

    Ernst Gotfried 20 kwietnia 1753 – 18 maja 1758

    Carl Christian 27 września 1755 – 16 lipca 1757

    Friedrich Gottlob 14 kwietnia 1757 – 6 sierpnia 1757

    Christian Benjamin 30 sierpnia 1760 – 14 września 1760

    Ewangelicką nekropolię, kościół o unikalnej formie architektonicznej, zespół zabytkowych budynków oraz wysoką dzwonnicę otacza ceglano-kamienny mur wzniesiony w latach 1707-1710. Ogrodzony teren w środku miasta tworzy pełną uroku enklawę, która sprzyja zadumie i wyciszeniu z dala od zgiełku codziennego życia.


    Kategoria: Fotoreportaż, Nowości

    Tagi: ,

  • Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz