Młyny papiernicze w Świdnicy ▪ Wiesław Rośkowicz

Opublikowano: 23 maja 2012, Odsłon: 2 064
  • Pomimo tego, że już na początku II wieku n.e. w Chinach wynaleziono papier, to w Europie pierwszy młyn papierniczy powstał dopiero w pierwszej połowie XIV w. Najpewniej już w końcu XV w. istniał także w Świdnicy. Można to przypuszczać pośrednio na podstawie zezwolenia, które Rada Miejska nadała 28 marca 1505 r. papiernikowi Michaelowi Peuthelowi. Był on już od kilku lat właścicielem małego młyna papierniczego przy obecnej ul. Wrocławskiej (w 1562 r. był on jeszcze nazywany starym młynem papierniczym). Rada Miejska zezwoliła Peuthelowi na kupno od Mathisa Hartnähe młyna zwanego Angermühle (młyn na błoniach) i zaadaptowania go w celu wytwarzania papieru. Obiekt ten znajdował się przy zbiegu obecnej ulicy Równej i ul. Mieszka I , przy tzw. Rybackim Rowie – młynówce, biorącej początek w obecnym parku Centralnym i przepływającej m.in. przez teren byłych Zakładów Elektrotechniki Motoryzacyjnej. Nowy właściciel młyna miał dla miasta corocznie płacić na św. Michała (29 września), oprócz spoczywających na młynie innych obciążeń, 7 marek czynszu i przekazywać dwie ryzy (1000 arkuszy) najlepszego papieru.

    27 czerwca 1546 r. król Ferdynand I z dynastii Habsburgów nadał, na prośbę miasta i właściciela młyna, przywilej, na mocy którego papier wytwarzany w Świdnicy miał posiadać dzika jako znak wodny, czyli jeden z symboli z czteropolowego herbu miasta. Miało to zabezpieczać miejscowych wytwórców przed nieuczciwą konkurencją, a pośrednio świadczy to o bardzo dobrej jakości świdnickiego papieru. Przywilej ten był potwierdzany w 1573 r. i w 1615 r. przez kolejnych władców. W zbiorach Muzeum Dawnego Kupiectwa znajdują się dokumenty napisane na papierze wytworzonym w Świdnicy.

    W trakcie oblężenia Świdnicy w 1633 r. (podczas wojny trzydziestoletniej) młyn zaczął płonąć, pożar jednak został ugaszony przez wojska cesarskie. Po zawarciu pokoju, przez długi czas nie ma żadnych informacji o młynie. W końcu XVII w. właścicielem młyna był Heinrich Rüdiger, który zmarł 14 maja 1694 r. W roku 1710 papiernik Christian Heinrich Rüdiger został wezwany do dostarczania dla potrzeb miasta lepszego papieru. Przez następne kilkadziesiąt lat młyn funkcjonował nadal. Jego właściciele musieli mieć wysokie dochody, skoro Konrad Rüdiger był w stanie pokryć koszty ambony wykonanej w 1729 r. dla Kościoła Pokoju.

    Podczas oblężenia Świdnicy przez wojska austriackie w 1757 r. młyn został uszkodzony. Pruski komendant twierdzy nie zezwolił na jego odbudowę na starym miejscu. Nie znaleziono też innej odpowiedniej lokalizacji na terenie miasta. Jednak w 1758 r. Kriegs und Domänenkammer (Izba Wojenna i Majątków Królewskich) we Wrocławiu zezwoliła Beniaminowi Gottliebowi Rüdigerowi na założenie młyna papierniczego w Bystrzycy Polskiej (obecnie Bystrzyca Dolna koło Świdnicy), w miejscu kuźni miedzi (była ona już wzmiankowana w 1570 r.) W 1769 r. Rüdiger dostarczył do Warszawy 62 ryzy papieru. Młyn ten znajdował się na początku wsi, po wschodniej stronie drogi przez nią przebiegającej i był własnością rodziny Rüdiger jeszcze w 1834 r. W późniejszym okresie został przebudowany na młyn zbożowy. Warto dodać, że młyn papierniczy znajdował się również w Bystrzycy Górnej, w miejscu gdzie po drugiej wojnie światowej istniały Zakłady Elementów Wyposażenia Budownictwa.

    W zbiorach Muzeum Dawnego Kupiectwa znajdują się dokumenty z początku XIX w., wykonane na papierze czerpanym ze znakiem wodnym Schweidnitz. Pochodzą one najpewniej z młyna papierniczego znajdującego się niegdyś w Bystrzycy Dolnej.


    Kategoria: Pozostałe

  • Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz