Janusz Bartkiewicz

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Zabójstwo po sąsiedzku ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Tę sprawę pamiętam dokładnie, ponieważ wiązała się z zabójstwem dwóch dziewczynek, w wieku 12 i 2 lat, zamieszkałych w różnych miejscowościach. Mimo, że sprawcami tych zabójstw były różne osoby, to jednak los połączył je ze sobą, a ja w tej sprawie stałem się w pewnym sensie, bezwiednym jego narzędziem. Być może nie doszłoby do tego […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Śmierć z rąk STASI ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

O tej sprawie mówiła nawet rozgłośnia Radia Berlin i pisała szeroko niemiecka prasa. Śledztwo prowadziłem od lutego 1992 roku. Zakończyła się tragiczną śmiercią człowieka, z którym współpracowałem. Został zamordowany, ponieważ nie posłuchał się moich poleceń i zaczął działać na własną rękę. Nie wiem, czy dla jego rodziny jakimkolwiek pocieszeniem może być fakt, iż jego śmierć […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Pragnienie dziecka było silniejsze ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Informacja o przestępstwie, którego ofiarą staje się małe dziecko wywołuje mocne poruszenie społeczne i stawia na nogi całą policję. Wywołuje też stan alarmowy w mediach. Tak było i latem 1988 roku, sprzed sklepu w centrum Świdnicy, w samo południe, zniknął wózek z dwumiesięcznym niemowlakiem w środku. Matka dziecka weszła do sklepu, aby dokonać zakupu niezbędnego […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Podwójne zabójstwo ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

To zabójstwo poruszyło mnie swoim brutalnym charakterem, niesamowitym podłożem, a także tym, że jedną z ofiar był kilkuletni chłopczyk, zamordowany przez własnego ojca. Tragedia rozegrała się pod koniec lat osiemdziesiątych w Świdnicy, gdzie w jednej z kamienic, niedaleko miejscowej komendy MO mieszkała przyrodnia siostra znanej polskiej aktorki filmowej, wraz z ich matką, mężem i chyba […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Niewyjaśnione zbrodnie ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

To działo się na początku lat osiemdziesiątych, ale zapamiętałem dokładnie datę, 20 czerwca. Na terenie jednego z podwałbrzyskich miasteczek, w piwnicy bloku na jednym z tzw. nowych osiedli mieszkaniowych ujawniono zwłoki małej, może trzyletniej, może czteroletniej dziewczynki. Jej prawdziwego wieku już nie pamiętam. Zwłoki znajdowały się w piwnicy bloku, w którym dziecko mieszkało, a odnalazł […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Niebezpieczne związki ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Ta sprawa zapisała mi się szczególnie w pamięci, bo prowadziłem ją jakby wbrew wszystkim. Po całej komendzie wojewódzkiej plotkowano, że wymyśliłem sobie zabójstwo, bo chyba nie mam nic do roboty. A ja będąc przekonany o swojej racji postanowiłem, że doprowadzę sprawę do końca, wbrew wszelkim przeciwnościom i drwinom. Było to pod koniec lat osiemdziesiątych. Pewnego […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Jak "Dziadek" złowił "Pstrąga" ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Dzierżoniów. Początek lat osiemdziesiątych XX wieku. W jednym z mieszkań w Rynku w Wałbrzychu ujawniono zwłoki żony znanego w mieście kolekcjonera obrazów i antyków, pana Ludwika K. osoby ekscentrycznej i trudnej w kontaktach osobistych. W skład powołanej grupy operacyjnej wszedł m.in. mój ówczesny mentor, kapitan Jerzy K. znany powszechnie jako „Dziadek” bądź „Szafa”, o którym […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Arogancki automat ▪ Janusz Bartkiewicz

Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Tego dnia siedziałem sam w pokoju w komendzie, gdy oficer dyżurny poinformował mnie, że przy okienku jest osobnik, który ma do przekazania bardzo ważną informacje w sprawie morderstwa. Od razu było widać, że nie jest „nawiedzony”, ale bardzo chciał… przyznać się do zabójstwa. Mężczyzna miał około 40 lat, dosyć schludnie i w miarę porządnie ubrany. […]

Scroll to Top