Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

Była piękna – wspomnienie o wieży ▪ na podstawie relacji Kazimierza Lachowicza opracował: Andrzej Dobkiewicz

Odbudowa wieży świdnickiego ratusza skłoniła świdniczanina – Kazimierza Lachowicza do podzielenia się z czytelnikami swoimi wspomnieniami na temat tego wydarzenia. Przy okazji udostępnił On ze swojego archiwum rodzinnego niepublikowane do tej pory zdjęcia bloku śródrynkowego, wykonane dzień po katastrofie, które prezentujemy poniżej. Kazimierz Lachowicz do Świdnicy przyjechał w 1947 roku. Pracował między innymi w świdnickich […]

Były sobie knajpy trzy ▪ Piotr Zagała

Piwo w dzisiejszych czasach jest napojem powszechnie dostępnym. Jedyny problem, jaki ma obecnie w Świdnicy amator tego trunku, to wybór spośród licznych odmian, gatunków i sposobów jego sprzedaży – beczkowe, butelkowe, puszkowe, w plastiku, metalu, szkle lub kartonie. A jeszcze niewiele ponad dwadzieścia lat temu nabywca kilku szklanych butelek wypełnionych bursztynowym płynem z któregoś z […]

Czerwony Baron wampirem ▪ Piotr Zagała

Najsłynniejszy niemiecki pilot myśliwski pierwszej wojny światowej, baron Manfred von Richthofen, który zestrzelił 80 alianckich samolotów, to niewątpliwie najbardziej znany świdniczanin w krajach anglosaskich. Liczba książek, artykułów prasowych, wszelkiej maści klubów, organizacji, stowarzyszeń oraz rozmaitych produktów i gadżetów związanych z jego imieniem, jest doprawdy imponująca. Nieco mniej popularny jest obecnie Richthofen w swoim ojczystym kraju, […]

Fragmenty wspomnień Niemki wysiedlonej w 1946 roku wraz z ludnością wiejską z okolic Świdnicy ▪ N.N. (z języka niemieckiego przełożył i uzupełnił: Edmund Nawrocki)

Pewnego dnia, gdy moja mama była sama w domu, przyszli milicjanci i kazali nam wynieść się z naszego mieszkania przy obecnej ulicy Wrocławskiej 81. W tym czasie odwiedziła mamę znajoma, która pomogła jej spakować najpotrzebniejsze rzeczy, jakie można było udźwignąć. Niestety, mama zapomniała zabrać dokumenty i gdy po nie wróciła, nie wpuszczono jej już do […]

Fragmenty wspomnień Niemki wysiedlonej w 1946 roku ze Świdnicy ▪ N.N. (z języka niemieckiego przełożył i uzupełnił: Edmund Nawrocki)

Od 23 maja 1945 roku zatrudniona byłam w niemieckim urzędzie miasta mieszczącym się początkowo w Rynku w kamienicy nr 4. Potem urząd ten przeniesiono na ulicę Kolejową. Istniał on obok urzędu polskiego. Wraz ze mną pracowali tam: pełniący funkcję niemieckiego burmistrza Paul Knillmann, będący żydowskiego pochodzenia dawny kasjer miejski Erich? Fuss, kierownik kancelarii miejskiej Otto […]

Fragmenty wspomnień Żyda ze Świdnicy mieszkającego w Izraelu ▪ na podstawie niemieckiego tekstu Rudiego Dawida Hillera opracował: Edmund Nawrocki

Ja, Rudi Dawid Hiller, urodziłem się 6 marca 1922 roku w Świdnicy przy obecnej ulicy Grodzkiej 19. Ojciec mój, Żyd doktor medycyny Georg Hiller, ożenił się w 1920 roku z Żydówką Judytą Fleischhacker i osiedlił się w Świdnicy jako lekarz specjalista chorób wenerycznych i skórnych. Działał też jako rentgenolog. Uczęszczałem do katolickiego przedszkola prowadzonego przy […]

Głupstwo nie umiera ▪ Edmund Nawrocki

Pani Agnieszka Rozwens, dziennikarka „Trybuny Wałbrzyskiej” w roku 1992 opierając się na błędnych wiadomościach z dawnych przewodników po Świdnicy powtórzyła w tym czasopiśmie o numerze ogólnym 1975 w artykule „Kościół na odległość armatniego strzału” bzdurne wieści wymyślone ongiś przez panią Z. (patrz mój artykuł „Kościół bez gwoździa?”). Jak wiadomo, cesarz Ferdynand III (a właściwie jego […]

Historie z wokandy – Bić albo nie bić ▪ Lucjan Momot

Jarek: średniego wzrostu, dobrze zbudowany, krępy, młody człowiek lat 16, uczeń liceum ogólnokształcącego. Przy pierwszej rozmowie z wychowawcą schroniska butnie wyrzucił z siebie: „Proszę sobie nie myśleć, że ja tutaj będę sprzątał, zamiatał, prał skarpetki i spodenki czy coś podobnego. Może mnie pan zbić, ale ja tego robił nie będę!” Sąd dla nieletnich skazał go […]

Historie z wokandy – Despotyczna mamcia ▪ Lucjan Momot

Leżał na więziennym wyrku i obliczał godziny, które wybijał zegar na wieży bazyliki. Sen nie przychodził – natłok myśli rozsadzał mu czaszkę. Nie mógł pogodzić się z faktem, że oto znowu znalazł się za kratami! Gdy po roku odsiadki, z świadectwem ukończonej podstawówki, warunkowo, opuszczał poprawczak, gdzie siedział za grzechy szczenięcych lat – kiedy to […]

Historie z wokandy – Franiu Przygłup-Recydywa ▪ Lucjan Momot

Siedział na drewnianym mostku i „gapił się na zielony świat” – jak wyznał wysokiemu sądowi, pod mostkiem szumiała rzeczka. Gdy zobaczył panią Wandę, zeskoczył z poręczy i ruszył za nią przyśpieszając kroku. Kobieta odwróciła się. On był tuż, tuż, wtedy jej ciało przeszyły ciarki. Tego późnego popołudnia, prawie wieczora, pogoda była mglista, ale było ciepło […]

Historie z wokandy – Poprawczak na urlopie ▪ Lucjan Momot

Najwyraźniej od kilku dni nosiło go! Urlop z poprawczaka powoli dobiegał końca, a on nie przeżył żadnej przygody. Co powie fumflom, jak tam było na wolności!?… Znudziły go wieczne pochlipywania bezradnej – cierpiącej na wszystkie choroby świata – matki, głupi telewizor czarno-biały, wystawanie w bramie kamienicy, w której nic godnego się nie działo, no i […]

Jak pani hrabina milicję wspomina ▪ Edmund Nawrocki

Do października 1945 roku w Krzyżowej mieszkała hrabina Freya von Moltke. Jej mąż, Helmuth James von Moltke został stracony 23 stycznia 1945 roku przez narodowych socjalistów, ponieważ należał do grupy antyhitlerowskiej zwanej „Kręgiem z Krzyżowej”. Po wojnie Freya von Moltke uzyskała od władz sowieckich legitymację zaświadczającą, że należy do prześladowanych przez Trzecią Rzeszę, co dało […]

Jak w 1946 roku wysiedlano mnie ze Świdnicy ▪ Christa Goldmann (z języka niemieckiego przełożył i opracował: Edmund Nawrocki)

W 1946 roku Niemcy świdniccy uświadomili sobie, że wkrótce zostaną wysiedleni do Niemiec. Przemyśliwali, co zabrać ze sobą i jak to zapakować. Dozwolone było tylko zabranie rzeczy osobistych i tyle, ile można było samemu unieść. Wysiedleńcy musieli się udawać na dworzec towarowy do Kraszowic, gdzie urządzono ogrodzony płotem obóz przejściowy. Przed wpuszczeniem do wagonów bydlęcych […]

Jak wspominam planowe wysiedlanie Niemców ze Świdnicy ▪ Arnold Treutler (z języka niemieckiego przełożył i opracował: Edmund Nawrocki)

W poniedziałek 22 lipca (według innych źródeł w niedzielę 21 lipca) 1946 roku około godziny 16.00 na bramach kamienic przy obecnych ulicach: Zamkowej, Franciszkańskiej, Bolesława Chrobrego, Komunardów, Księcia Bolka Świdnickiego, Jagiellońskiej, Stefana Żeromskiego, Siostrzanej, Teatralnej, Wrocławskiej (od numeru 1 do 50) oraz placu Świętej Małgorzaty wywieszono plakaty w języku polskim i niemieckim. Obwieszczały one, że […]

Korespondencja z rejsu na M/S „Świdnica” ▪ Danuta Sajdak

Słowo od Redakcji Pod koniec lat 50. w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie rozpoczęto budowę cyklu statków, których nazwy z końcówką „ICA” miały oznaczać jednolity typ i wyporność jednostki pływającej. Miasto Świdnica znalazło się wśród wytypowanych „szczęśliwców”, co zaowocowało ceremonią chrztu i zwodowaniem jednostki M/S „Świdnica” 20 lutego 1960 roku. Matką chrzestną wybrano świdnicką […]

Lata wśród książek. Wywiad z Jadwigą Borsukiewicz – byłym kierownikiem Biblioteki Pedagogicznej w Świdnicy przeprowadzony w kwietniu 2002 roku ▪ Lucjan Momot

Lucjan Momot (dalej: L.M.): Kiedy powstała Biblioteka Pedagogiczna w Świdnicy? Czy jest jakaś konkretna data, która by się z jej początkiem kojarzyła? Jadwiga Borsukiewicz (dalej: J.B.): W Świdnicy w dniu 1 października 1951 roku został powołany na stanowisko bibliotekarza Jan Mirowski i tę datę przyjęliśmy za datę utworzenia naszej biblioteki. Pierwszy zapis w inwentarzu także […]

Miłosne igraszki Fortuna kołem się toczy ▪ Lucjan Momot

Nikuś poznał Annę Violettę na przypadkowym pikniku w Zagórzu Śląskim, w letni czas. Znudziła go rozpalona słońcem Świdnica i postanowił odetchnąć świeżym powietrzem. Łażąc po górach przypadkowo trafił na znajomego, który z rodziną biwakował nad wodą. Przy ognisku, piekąc kiełbaski, zobaczył ją – blondyneczkę podobną do Violetty Villas, kuzyneczkę znajomego, który zaprosił go, żeby przysiadł […]

Mistrzostwa zrodzone z rajdowego fanatyzmu. Wywiad z Andrzejem Doboszem – wieloletnim dyrektorem Rajdu Elmot przeprowadzony w kwietniu 2011 roku ▪ Iwona Petryla

Iwona Petryla (dalej I.P.): Jaki był pierwszy Rajd „Elmot”? Andrzej Dobosz (dalej A.D.): Odbył się 22 października 1972 roku. Był to rajd na miarę nowego i pierwszego w historii Świdnicy automobilklubu, który powstał rok wcześniej. Byliśmy młodzi i nie liczyły się godziny poświęcone organizacji rajdu. Wszyscy byliśmy bardzo przejęci i zupełnie społecznie obsługiwaliśmy imprezę. Piękne […]

Moja "Solidarność" ▪ Jan Pełka

Tekst powstał 15. listopada 2005 roku w Tacoma, stan Washington – USA. Lato roku 1980 niczym specjalnie się nie wyróżniało, a już na pewno nie było to lato rekordowych upałów. Jednak ze względu na wydarzenia, jakie wówczas miały miejsce zasługuje na zapis w historii, jako lato przynajmniej stulecia. Temperatura bowiem wywołana przez owe wydarzenia dokonała […]

Moje reminiscencje o Klausie Goldmannie ▪ Marian Twardowski

Na przełomie sierpnia i września 2003 roku w Klubie „Bolko” w Świdnicy miała miejsce wystawa „Fotografie mojego serca”. Zaprezentowałem na niej zdjęcia ukazujące zabytkową architekturę Świdnicy oraz malownicze pejzaże parków otaczających śródmieście. Wyjątek stanowiły trzy fotografie z przedstawieniem kościoła pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu (obecnie bazylika mniejsza). Monumentalna budowla została wzniesiona […]

Moje wspomnienia konspiracyjne z lat 1939-1944 ▪ Eugeniusz Kur

Eugeniusz Kur pseudonim „Koniczyna”, żołnierz ZWZ-AK Obwodu „Wilcza” – „Rajski Ptak”, zastępca dowódcy plutonu w Wyszkowie, kapral podchorąży czasu wojny. Tekst powstał w 1972 r. Na wstępie czuję się w obowiązku wyjaśnić, że nie jestem w stanie opisać całości działań i pracy ZWZ-AK na terenie Wyszkowa z powodu niskiej funkcji oraz warunków konspiracyjnych. Ze zrozumiałych […]

Moje życie w stanie wojennym ▪ Lucjan Momot

Mroźną noc z 12 na13 grudnia 1981 roku, to jest z soboty na niedzielę, spędziłem w pracy – na nocnym dyżurze w Państwowym Schronisku dla Nieletnich (PSdN) w Świdnicy, gdzie od marca 1967 pracowałem jako wychowawca. Noc przebiegła w spokoju: młodzież, około sześćdziesięciu pięciu wychowanków, po obejrzeniu filmu w TVP, gdzieś o 22.30 poszła spać, […]

Nauka religii w Państwowym Schronisku dla Nieletnich w Świdnicy ▪ Lucjan Momot

Środa 30 września 1981 roku; w świdnickim Państwowym Schronisku dla Nieletnich (PSdN) pierwsze lekcje religii z księdzem katechetą, po południu. Radość wśród moich wychowanków. Niedziela 11 października 1981 r.; po latach starań ludzi dobrej woli po raz pierwszy w dziejach świdnickiego Schroniska dla Nieletnich odprawiona została msza św. Celebrował ją schroniskowy katecheta ksiądz magister Adam […]

Pani Mama. Wywiad z Danutą Sajdak – matką chrzestną statku m/s "Świdnica" przeprowadzony w marcu 2000 roku ▪ Andrzej Dobkiewicz

„Nadaję ci imię Świdnica – płyń po morzach i oceanach, nieś sławę polskich robotników, stoczniowców i marynarzy, przynieś chlubę banderze polskiej.” Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy, gdy odwiedziłem panią Danutę w jej mieszkaniu, były afrykańskie rzeźby i maski zdobiące jej pokój, na swój sposób piękne i… czarne jak Afryka. Obok na ścianie […]

Stan wojenny w Świdnicy – przebieg na podstawie relacji świadków ▪ Katarzyna Magdalena Kowalska

Niniejszy artykuł to IV rozdział pracy magisterskiej pani Katarzyny Magdaleny Kowalskiej pt. „Stan wojenny w Polsce w latach 1981–1983”. 1. Relacja Marka Kowalskiego Działalność Marka Kowalskiego w związkach zawodowych rozpoczęła się we wrześniu 1980 roku, kiedy współtworzył w zakładzie pracy, to jest: w Świdnickiej Fabryce Urządzeń Przemysłowych w Świdnicy (ŚFUP) wolne związki zawodowe. Pomagał On […]

Świdnica u Wiecha ▪ wybrał i opracował: Wolfgang J. Brylla

Ponad sto lat temu urodził się Stanisław Wiechecki, bardziej znany jako Wiech. Był „ojcem” między innymi Teofila Piecyka, szwagra Piekutoszczaka, Maniusia Kitajca czy Szmai. Ich przygody, prawdziwe i zmyślone, opisał Wiech w wielu felietonach a także książkach, w których bohaterowie posługują się charakterystyczną warszawską gwarą. Jednymi z bardziej znanych i popularnych, są przygody Maniusia Kitajca […]

Świdnicki dziennik polskiego oficera z 1939 roku ▪ Edmund Nawrocki

Jakiś czas temu do zbiorów potocznie zwanego „Muzeum Adlera” w niemieckiej części Zgorzelca trafił niemiecki przekład fragmentu dziennika, który we wrześniu 1939 r. pisał w szpitalach świdnickich pewien polski oficer wzięty do niewoli. Dziennik jego został prawdopodobnie poddany cenzurze celem sprawdzenia, czy nie zawiera treści szpiegowskich. W tym celu przetłumaczono go z języka polskiego na […]

Świdnickie graffiti ▪ Lucjan Momot

W czasach „komuny” wydawało się – a tak zwani święci naiwni wierzyli w to święcie! – że gdy padnie „czerwony reżim” i szczeźnie państwowa cenzura, i nastaną czasy „wolnej i niezależnej” prasy, telewizji, radia i WIELKIEJ WOLNOŚCI JAWNEJ, razem z nastałą ERĄ SZCZĘŚLIWOŚCI WIECZNEJ zginie, przepadnie na wieki, jak zły sen, ulotna, pokątna twórczość zawodowych […]

Świdnickie wspomnienia żydowskiego przedsiębiorcy ▪ Edmund Nawrocki

Horst Adler z Ratyzbony udostępnił mi kopię niemieckiego rękopisu zawierającego przyczynki do dziejów Świdnicy w XIX wieku. Rękopis ten jest opisem dziejów rodziny Kauffmannów, żydowskich przedsiębiorców związanych z przemysłem tekstylnym Dolnego Śląska. Autorem rękopisu jest Salomon Kauffmann, urodzony w Świdnicy 11 grudnia 1824 roku, syn Meyera. Zmarł on we Wrocławiu 21 sierpnia 1900 roku i […]

Trudne sprawy nieletnich – Śtuczny byk ▪ Lucjan Momot

We wsi wrzało. Nawet ksiądz proboszcz w niedzielnym kazaniu zgromił nieobyczajne zabawy na dyskotece. „Młodzież” – mówił – „nie umie się kulturalne bawić, bez wódki i pobicia. U nas jak się wóda nie leje strumieniami i sztachety nie są w robocie, to nie ma zabawy! I winą obarczył starsze pokolenie – za zły przykład dawany […]

Trudne sprawy nieletnich – Szajbus ▪ Lucjan Momot

Siedział ogromnie przygnębiony, zdruzgotany wprost sytuacją, w której się znalazł. Wychowawca coś tam gadał do grupy rówieśników zebranych na świetlicy, a on myślał o jednym… jakby tutaj rozwalić kraty – te przeklęte „firanki” – w oknach schroniska, zbiec i pohulać po wolności! On, „Szajbus” – jak go nazywano na parafii – któremu do tej pory […]

Trzy reportaże z czasów Polski Ludowej – Etykieta ▪ Beata Gratkowska

Tekst powstał w listopadzie 1984 r. Dwukrotnie (25 listopada 1983 roku i 27 stycznia 1984 roku) pisaliśmy na łamach naszego dziennika o sprawie pracownic świdnickiego Zakładu Obrotu Ubiorami (ZOU). Przypomnijmy tylko tyle: KRYSTYNA GUT i REGINA MYCZAK (pierwsza 32 lata nienagannej pracy, druga 20 lat) zostają zwolnione, jak twierdzi zakład, w ramach etatyzacji. Z etatyzacją […]

Trzy reportaże z czasów Polski Ludowej – Rapsodia świdnicka ▪ Beata Gratkowska

Tekst powstał w styczniu 1984 r. Są tacy, którzy sądzą, że odróżnienie prawdy od kłamstwa jest w ogóle niemożliwe. Są też tacy, którzy nie mogą pojąć, dlaczego panie Gut i Myczak poczuły się nagle trybunami ludowymi. Ale są i tacy, którzy o całej sprawie mówią tak: „Gdyby ktoś naprawdę chciał zrobić koniec z bałaganem, byłoby […]

Trzy reportaże z czasów Polski Ludowej – Wyrzucić na bruk ▪ Beata Gratkowska

Tekst powstał w listopadzie 1983 r. Pisały wszędzie, poczynając od najniższej instancji kończąc na najwyższej nie zgadzając się ze zwolnieniem z pracy. Napisały także do naszej redakcji. DO BOGA WYSOKO DO CARA DALEKO Krystyna Gut 32 lata pracy nienagannej, w tym 18 lat w handlu. 5 stycznia 1983 roku dostaje kartę okresowej oceny pracowników, w […]

Ulica i osiedle Niecała w Świdnicy ▪ Wiesław J. Raszkiewicz

Słowo od Redakcji Na planach Świdnicy nie znajdziemy osiedla Wschodnia-Niecała – administracyjnie nigdy taka jednostka nie istniała, a sama ulica Niecała ze swoim otoczeniem dla większości mieszkańców jest jedną z wielu ulic w zachodniej części miasta. Skąd zatem pomysł na tak obszerne opracowanie? Autor poniższego tekstu przeżył tutaj blisko 60 lat. Stał się integralną częścią […]

Urywki wspomnień Niemki wysiedlonej w lecie 1946 roku ze Świdnicy ▪ Margarete Twardygrosz (z języka niemieckiego przełożył i opracował: Edmund Nawrocki)

W lecie 1946 roku rozpoczęło się świadome wysiedlanie Niemców z naszego miasta. Wysiedlano poszczególnymi ulicami, o czym donosiły stosowne plakaty. Kiedy obwieszczono wysiedlanie ulicy, przy której mieszkałam, zaczęłam się pakować. W tym czasie przybyli do mojego mieszkania Polacy i wywieźli meble. Wszystkie zaopatrzyłam podpisem i adresem spodziewając się, że kiedyś je odnajdę. Za wozem z […]

Wiadomości Świdnickie 1989-1990 ▪ Lucjan Momot

Tygodnik powiatowy „Wiadomości Świdnickie” od jesieni roku 1992 prywatny organ biznesmena Jerzego Kubary, od czerwca 1994 roku pod naczelnym kierownictwem Andrzeja Dobkiewicza, w marcu 1995 roku świętował wydanie 300 numeru. Tyle bowiem numerów „WŚ” uzbierało się od dnia 29 lipca 1945 r., kiedy to zespół Stanisława Szellera wydrukował ich Nr 1. Na ten jubileusz złożyła […]

Wspomnienia Niemca o wysiedleniach jesienią 1946 roku ▪ ksiądz J.G. (z języka niemieckiego przełożył i opracował: Edmund Nawrocki)

Przypominam sobie bardzo dobrze, jak to w lecie 1946 roku w czasie wielkiego upału odjeżdżały ze stacji w Kraszowicach pociągi pełne wysiedlanych Niemców. Należałem do chłopców, którzy zaopatrywali wyjeżdżających w napój – herbatę ziołową. Dowoziliśmy ją beczką na kołach przeznaczoną pierwotnie chyba do dowożenia wody na budowy przy kościele parafialnym. W oczach mam szeregi Niemców-wysiedleńców […]

Wspomnienia Niemca wysiedlonego w 1946 roku ze Świdnicy ▪ Eberhard Thiessen, dyrektor świdnickiej mleczarni oraz krewny (chyba stryj) znanego fizyka Petera Adolfa Thiessena, współtwórcy sowieckiej bomby atomowej (z języka niemieckiego przełożył i uzupełnił: Edmund Nawrocki)

Na początku lipca 1946 roku nasiliły się wieści, że wkrótce odbędzie się wysiedlanie (przez Niemców zwane wtedy „ewakuacją”) niemieckiej ludności Świdnicy. W niedzielę 21 lipca (według innych źródeł w poniedziałek 22 lipca) rozklejono na mieście czerwone plakaty obwieszczające wysiedlenie (przez Polaków zwane wtedy „repatriacją”) Niemców z naszego miasta. Trasa wywozu wiodła przez Węgliniec. Podawano, że […]

Wspomnienia Niemca wysiedlonego z Mokrzeszowa ▪ N.N. (z języka niemieckiego przełożył i opracował: Edmund Nawrocki)

10 sierpnia 1946 roku zawiadomiono nas, że 13 sierpnia zostaniemy wysiedleni. Wtedy sprzedaliśmy znajomym polskim rolnikom, osiedlonym we wsi, różne cenne przedmioty: wspaniałą uprząż konną, paradne sanki, maszynę do szycia, centryfugę, silnik i pas transmisyjny do młockarni. Wszystkie te przedmioty ukryte były w naszym gospodarstwie pod słomą. Za nie dostaliśmy nieco polskich pieniędzy. Znajomi Polacy […]

Wspomnienia Niemki wysiedlonej w 1946 roku z Pastuchowa ▪ N.N. (z języka niemieckiego przełożył i uzupełnił: Edmund Nawrocki)

W piątek, 16 sierpnia 1946 roku pod eskortą milicji pomaszerowaliśmy z Pastuchowa do Kraszowic. Szliśmy od godziny 12.00 do 20.30 około 15 kilometrów Miałam wtedy prawie 16 lat i niosłam mały plecak z suszonym chlebem. Ciągnęłam z mamą stary wiklinowy kosz, do którego przymocowane były kółka. Miałyśmy ze sobą także stary dziecinny wózek, na którym […]

Wspomnienia Niemki wysiedlonej w 1946 roku ze Świdnicy ▪ Maria Dorothea D. de domo K.

Mój ojciec był sędzią. Mieliśmy ładne, obszerne mieszkanie przy dzisiejszej ulicy Księcia Bolka Świdnickiego 16. Z tego mieszkania wysiedlono nas do małego mieszkanka na strychu przy dzisiejszej ulicy Franciszkańskiej. Byłam praktykantką aptekarską i miałam szczęście, że mogłam dalej pracować w swoim zawodzie w aptece na Rynku, którą przejął polski aptekarz magister Marian Szankowski z żoną. […]

Wspomnienia pioniera Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych ▪ Eugeniusz Kur

Tekst powstał w 1971 r. Wojna, partyzantka, wojsko, wreszcie – demobilizacja. I co dalej? Kiedyś pracowałem w warszawskim „Norblinie”, ale teraz nie było tam po co wracać. Z ramienia Zjednoczenia Przemysłu Kotlarskiego w Krakowie inżynier Keh skierował mnie do Świdnicy z małą zaliczką w portfelu. Był luty 1946 roku. W mundurze i z tornistrem na […]

Wspomnienia świdnickiego milicjanta ▪ N.N.

W drugiej połowie maja 1945 r. przybył do Świdnicy Czesław Sędłak i został wiceprezydentem miasta. Wraz z nim przybyła grupa przyszłych milicjantów, wśród nich przedwojenny podoficer Hamrol. Wiceprezydent mianował go komendantem Miejskiej Komendy MO, której siedzibę umieszczono w budynku na rogu dzisiejszej ul. Grodzkiej i ul. Zamkowej, gdzie teraz znajduje się Prokuratura Rejonowa. Po kilku […]

Wspomnienia z okresu okupacji ▪ Janina Zdziech

Janina Zdziech pseudonim „Jasia”, łączniczka 237 plutonu AK z miejscowości Nadolna, gmina Chlewiska, powiat szydłowiecki, województwo mazowieckie Tekst powstał w marcu 1994 roku. Urodziłam się w dniu 21 czerwca 1923 roku, jako czwarte z kolei dziecko małżonków: Zygmunta Zdziecha i Józefy z Krupów, stałych mieszkańców wsi Nadolna na Ziemi Radomskiej. Łącznie było nas siedmioro rodzeństwa. […]

Wspomnienie o statku m/s "Świdnica" ▪ Andrzej Szczęśniak

Wzruszony „smutną” historią statku m/s „Świdnica” postanowiłem napisać do państwa kilka słów o tym statku, statku mojej z nim wspólnej przygody morskiej. Był to mój pierwszy statek podczas rozpoczęcia pracy w Polskich Liniach Oceanicznych. Byłem na nim „zaokrętowany” od 23 kwietnia 1974 roku do 30 maja 1975 roku. Wspaniały statek towarowo-pasażerski (według Konwencji statek był […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Arogancki automat ▪ Janusz Bartkiewicz

Tego dnia siedziałem sam w pokoju w komendzie, gdy oficer dyżurny poinformował mnie, że przy okienku jest osobnik, który ma do przekazania bardzo ważną informacje w sprawie morderstwa. Od razu było widać, że nie jest „nawiedzony”, ale bardzo chciał… przyznać się do zabójstwa. Mężczyzna miał około 40 lat, dosyć schludnie i w miarę porządnie ubrany. […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Jak "Dziadek" złowił "Pstrąga" ▪ Janusz Bartkiewicz

Dzierżoniów. Początek lat osiemdziesiątych XX wieku. W jednym z mieszkań w Rynku w Wałbrzychu ujawniono zwłoki żony znanego w mieście kolekcjonera obrazów i antyków, pana Ludwika K. osoby ekscentrycznej i trudnej w kontaktach osobistych. W skład powołanej grupy operacyjnej wszedł m.in. mój ówczesny mentor, kapitan Jerzy K. znany powszechnie jako „Dziadek” bądź „Szafa”, o którym […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Niebezpieczne związki ▪ Janusz Bartkiewicz

Ta sprawa zapisała mi się szczególnie w pamięci, bo prowadziłem ją jakby wbrew wszystkim. Po całej komendzie wojewódzkiej plotkowano, że wymyśliłem sobie zabójstwo, bo chyba nie mam nic do roboty. A ja będąc przekonany o swojej racji postanowiłem, że doprowadzę sprawę do końca, wbrew wszelkim przeciwnościom i drwinom. Było to pod koniec lat osiemdziesiątych. Pewnego […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Niewyjaśnione zbrodnie ▪ Janusz Bartkiewicz

To działo się na początku lat osiemdziesiątych, ale zapamiętałem dokładnie datę, 20 czerwca. Na terenie jednego z podwałbrzyskich miasteczek, w piwnicy bloku na jednym z tzw. nowych osiedli mieszkaniowych ujawniono zwłoki małej, może trzyletniej, może czteroletniej dziewczynki. Jej prawdziwego wieku już nie pamiętam. Zwłoki znajdowały się w piwnicy bloku, w którym dziecko mieszkało, a odnalazł […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Podwójne zabójstwo ▪ Janusz Bartkiewicz

To zabójstwo poruszyło mnie swoim brutalnym charakterem, niesamowitym podłożem, a także tym, że jedną z ofiar był kilkuletni chłopczyk, zamordowany przez własnego ojca. Tragedia rozegrała się pod koniec lat osiemdziesiątych w Świdnicy, gdzie w jednej z kamienic, niedaleko miejscowej komendy MO mieszkała przyrodnia siostra znanej polskiej aktorki filmowej, wraz z ich matką, mężem i chyba […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Pragnienie dziecka było silniejsze ▪ Janusz Bartkiewicz

Informacja o przestępstwie, którego ofiarą staje się małe dziecko wywołuje mocne poruszenie społeczne i stawia na nogi całą policję. Wywołuje też stan alarmowy w mediach. Tak było i latem 1988 roku, sprzed sklepu w centrum Świdnicy, w samo południe, zniknął wózek z dwumiesięcznym niemowlakiem w środku. Matka dziecka weszła do sklepu, aby dokonać zakupu niezbędnego […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Śmierć z rąk STASI ▪ Janusz Bartkiewicz

O tej sprawie mówiła nawet rozgłośnia Radia Berlin i pisała szeroko niemiecka prasa. Śledztwo prowadziłem od lutego 1992 roku. Zakończyła się tragiczną śmiercią człowieka, z którym współpracowałem. Został zamordowany, ponieważ nie posłuchał się moich poleceń i zaczął działać na własną rękę. Nie wiem, czy dla jego rodziny jakimkolwiek pocieszeniem może być fakt, iż jego śmierć […]

Z cyklu opowieści kryminalne – "Z pamiętnika naczelnika" Zabójstwo po sąsiedzku ▪ Janusz Bartkiewicz

Tę sprawę pamiętam dokładnie, ponieważ wiązała się z zabójstwem dwóch dziewczynek, w wieku 12 i 2 lat, zamieszkałych w różnych miejscowościach. Mimo, że sprawcami tych zabójstw były różne osoby, to jednak los połączył je ze sobą, a ja w tej sprawie stałem się w pewnym sensie, bezwiednym jego narzędziem. Być może nie doszłoby do tego […]

Z Powstania Warszawskiego na roboty przymusowe do Rzeszy ▪ Julia Gawryłkiewicz-Kodelska

Na podstawie pamiętnika i listów pisanych od sierpnia 1944 r. do maja roku 1945 do znajomej w Poznaniu. Dziś 10 września 1944 roku. Niedzielne popołudnie w „Lager Nora”. Pada deszcz. Cisza w obozie Polek przymusowo wywiezionych z Powstania Warszawskiego na roboty do fabryki „Heliowatt-Werke” w Świdnicy. Część robotnic korzysta z pierwszej wolnej niedzieli i szuka […]

Zanim powstała fundacja "Krzyżowa" ▪ Edmund Nawrocki

O Krzyżowej, jako miejscowości w której w czasie drugiej wojny światowej spotykali się przeciwnicy narodowego socjalizmu, dowiedziałem się z „Tygodnika Powszechnego”, gdzie w 1966 roku ukazały się notatki o tym fakcie. W lecie roku 1967 zwiedzałem pałac i mauzoleum marszałka polnego Helmutha von Moltke w Krzyżowej. Oprowadzał mnie Szewczyk, kierownik miejscowego Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Na […]

Zbrodnia Wehrmachtu – relacja świadka ▪ Aleksander Szymański

Aleksander Szymański, podporucznik rezerwy 13 kompanii strzeleckiej 75 pułku piechoty z Chorzowa 23 górnośląskiej dywizji piechoty W środę 20 września 1939 roku między godziną 15.45 a godziną 17.00 na wyrębie lasu przy drodze prowadzącej z kierunku wsi Zielone do wsi Ulów, w odległości około 500 metrów na północ od wsi Ulów, oficer niemiecki – porucznik […]

Życie jednego z pierwszych pionierów miasta Świdnica ▪ Barbara Jończyk

Świdnica jest miastem bardzo bliskim i drogim mojemu sercu, a jednocześnie wiąże się z nim tragiczna tajemnica dotychczas nierozwiązana. Intrygowało mnie i intryguje do dziś, dlaczego piekarnia na ulicy Długiej 19 w podwórku jest zabarykadowana, natomiast sklep, w którym sprzedawano pieczywo, przekształcił się i znikł napis nad witryną – „Karol Jończyk”, jaki był jeszcze w […]

Scroll to Top