Głupstwo nie umiera ▪ Edmund Nawrocki

Opublikowano: 23 maja 2012, Odsłon: 2 988
  • Pani Agnieszka Rozwens, dziennikarka „Trybuny Wałbrzyskiej” w roku 1992 opierając się na błędnych wiadomościach z dawnych przewodników po Świdnicy powtórzyła w tym czasopiśmie o numerze ogólnym 1975 w artykule „Kościół na odległość armatniego strzału” bzdurne wieści wymyślone ongiś przez panią Z. (patrz mój artykuł „Kościół bez gwoździa?”).

    Jak wiadomo, cesarz Ferdynand III (a właściwie jego syn Ferdynand IV) nie obwarował pozwolenia na budowę Kościoła Pokoju warunkiem, by „kościół nie miał kształtu normalnej świątyni” (co oznacza pojęcie „kształt normalnej świątyni”?) i musiał stanąć „co najmniej na odległość strzału armatniego od murów miasta”.

    W połowie XVII wieku działa strzelały nawet na odległość 750 metrów, a Kościół Pokoju wybudowano około 250 metrów od murów miejskich. Tak więc ten prosty fakt obala przytoczony mit. Również do wypełniania „pól między belkami” kościoła nie użyto „kurzego białka jako elementu wiążącego” (glina z wodą i słomą oraz drewnem łączy się doskonale bez pomocy jajek).

    Także „poświęcenie miejsca pod budowę nie miało miejsca w ostatni poniedziałek września 1652 roku”, lecz w poniedziałek przedostatni (23 września). Łatwo samemu obliczyć, że ostatni poniedziałek musiał przypadać na 30 września.

    Krytycyzm i sumienność nie zdają się być powszechną cechą współczesnych dziennikarzy.


    Kategoria: Pamiętniki, publicystyka, relacje, wspomnienia

  • Dodaj komentarz

    Dodaj komentarz