Fabryka Zegarów A. Willmann & Co ▪ Rafał Wietrzyński

Opublikowano: 3 maja 2016, Odsłon: 7 610
  • 1. Powstanie i początki firmy

    Określenie Śląskie Miasto Zegarów, jakie przylgnęło do Świebodzic na przełomie XIX i XX stulecia, nie było wyłącznie zasługą wielkiego koncernu zegarowego, który stworzony został przez Gustava Beckera. Na terenie Świebodzic, poza wyżej wymienioną korporacją, funkcjonowało jeszcze kilka innych znaczących firm produkujących wszelkiego rodzaju zegary, wśród których z pewnością wyróżniała się fabryka A. Willmann & Co. W niespełna 30-letniej działalności tej spółki, wyprodukowanych zostało ponad 110 tysięcy czasomierzy, a do jej głównego asortymentu zaliczały się przede wszystkim zegary produkowane na użytek gospodarstw domowych.

    Założycielem firmy był August Willmann (stąd nazwa spółki).(1) Nie znamy jednak zbyt wielu szczegółów z jego życia. Wiadomo natomiast, że przez kilka lat był związany z innym świebodzickim producentem zegarów – H. Endlerem, u którego pracował jako buchalter i gdzie nabywał niezbędnej wiedzy potrzebnej do produkcji czasomierzy. W 1872 roku nasz bohater postanowił usamodzielnić się i założyć własny zakład produkcyjny. Zresztą przypadek Willmanna nie był tutaj odosobniony. W tamtych czasach pojawiło się co najmniej kilku świetnie wykształconych w fachu zegarmistrzowskim ludzi, którzy postanowili „rozstać się” ze swoim dotychczasowym pracodawcą (tj. fabrykami Beckera) i rozpocząć pracę na własny rachunek. W ten sposób narodził się nowy trend ekonomiczny w historii przemysłu zegarowego w naszym mieście, który z czasem doprowadził do powstania w Świebodzicach nowych spółek zegarowych takich jak: H. Endler & Co (1865), Germania (1871), W. Sabath (1873), Concordia (1881), Kappel & Co (1882), Borussia (1888) czy Carl Böhm (1895).

    August Willmann postanowił ulokować swój biznes we wschodniej części dawnych Świebodzic (obecnie budynek przy ulicy Kolejowej 34), naprzeciwko powstałej w 1869 roku stacji kolejowej, gdzie z czasem wyprowadzono bocznicę do nowo powstałego zakładu. Lokalizacja fabryki w tej części miasta była w pełni uzasadniona. Bliskość dworca kolejowego usprawniała przeładunki transportowe i zaopatrzenie w niezbędne surowce do produkcji czasomierzy (zwłaszcza tarcicy służącej do produkcji obudów zegarowych). Zresztą fabryka Willmanna była jedną z nielicznych w Świebodzicach (poza koncernem Gustava Beckera, Concordią i Germanią), która posiadała własną stolarnię, gdzie produkowano i zbijano obudowy bez potrzeby zaopatrywania się w nie z zewnątrz. Warto tu także podkreślić, że tutejsze przedsiębiorstwo w ciągu pierwszych kilkunastu lat swojej działalności urosło do dość znaczących rozmiarów i w naszym mieście ustępowało swoją wielkością jedynie fabrykom Gustava Beckera, których w Świebodzicach było aż pięć. Obie firmy również współpracowały ze sobą.

    a_willmann_et_co_001

    2. Wielkość i zakres produkcji

    Obecnie szacuje się, że w przeciągu 27 lat działalności spółki (od 1872 do 1899 roku) wyprodukowano w niej ponad 110 tysięcy zegarów, a najwyższy seryjny numer jaki udało się ustalić na zegarach z tej fabryki, to czasomierz z numerem 110662 powstały około 1899 roku. Były to głównie zegary produkowane na użytek gospodarstw domowych, tj. czasomierze z mechanizmem linkowym, regulatory, zegary salowe, stojące, kominkowe, ścienne, podróżne, ramowe, czy też tzw. zegary „roczne” (nakręcane raz na 400 dni). Również sam rozwój przedsiębiorstwa przebiegał bardzo zróżnicowanie. W historii działalności zakładu zdarzały się zarówno momenty prosperity i rozkwitu, jak i okresy stagnacji i zastoju. Historycy zajmujący się badaniem dziejów świebodzickich fabryk zegarów uważają, że przez pierwsze 18 lat (do 1890 roku) rozwój fabryki Willmanna był niezbyt gwałtowny, ale za to stabilny, i że w przeciągu tego okresu wyprodukowano 40 tysięcy zegarów. Daje to niespełna 2100 czasomierzy rocznie. Natomiast od początku lat 90. do czerwca 1899 roku w spółce tej wyprodukowano kolejne 70 tysięcy sztuk (co daje średnio około 7500 zegarów rocznie). Jest to o tyle zastanawiająca sytuacja, że okres największej produkcji zegarów w spółce A. Willmann & Co przypada na lata, kiedy cała branża zegarowa w Świebodzicach przeżywała dość poważny kryzys, a sama firma Willmanna o mały włos nie otarła się o bankructwo (1894 rok).

    a_willmann_et_co_002

    3. Współpraca z Antonem Harderem

    Istotnym wydarzeniem w historii fabryki A. Willmann & Co było nawiązanie współpracy z Antonem Harderem (1811-1888), posiadaczem ziemskim i konstruktorem. Był on m.in. współtwórcą wahadła skrętnego, które zostało opatentowane w 1877 roku.(2) Na początku 1879 roku Harder postanowił przybyć do Świebodzic, które uchodziły wówczas za prężny ośrodek produkcji zegarów w tej części Europy, by móc zainteresować swoim wynalazkiem tutejszych producentów. Tradycja głosi, że pierwsze rozmowy rozpoczął z Gustavem Beckerem, gdyż miał on wówczas największe możliwości konstrukcyjne i produkcyjne w Świebodzicach. Ale obaj panowie nie dogadali się. Dlatego niemiecki zegarmistrz nawiązał kontakt z firmą A. Willmann & Co i to właśnie tutaj rozpoczęto pierwsze na świecie próby z produkcją tzw. zegarów 400-dniowych (zwanymi też zegarami rocznymi lub „roczniakami”).(3) W sumie wyprodukowano ponad 300 takich egzemplarzy, które nie były jednak do końca dopracowane. Do tego dochodziły jeszcze zbyt wysokie koszty produkcji oraz częste reklamacje ze strony nabywców. Dlatego w lutym 1880 roku Willmann zaprzestał dalszej produkcji tych czasomierzy. Produkcję zegarów rocznych z wychwytem wrzecionowym próbował natomiast od Willmanna przejąć sam Gustav Becker. Jednak i jemu nie udało się sprostać wszelkim usterkom z tego tytułu.(4) Ostatecznie obie firmy ze Świebodzic zrezygnowały z planów produkcyjnych wadliwego zegara, przekazując jego plany konstrukcyjne do nowo powstałej firmy Wintermantel & Co ze Schwarzwaldu. Ona to właśnie dopracowała ów projekt i już w marcu 1882 roku puściła na rynek pierwsze 12 sztuk poprawnie działających zegarów z wahadłem skrętnym. Niepowodzenia przedsiębiorstwa A. Willmann & Co w produkcji tzw. zegarów rocznych nie umniejszają jednak roli tego zakładu w tworzeniu tego typu czasomierzy, gdyż to właśnie firma ze Świebodzic, jako jedna z pierwszych na świecie, podjęła się roli wyprodukowania i wypuszczenia na rynek takiego właśnie urządzenia.

    4. Kryzys lat 90.

    Lata 90. XIX stulecia okazały się być trudnym okresem w historii świebodzickiego przemysłu zegarowego. Istniejące na terenie naszego miasta spółki zegarowe musiały nie tylko sprostać wzajemnej konkurencji, ale też wiele z nich cierpiało na niedobór wykształconej kadry kierowniczej oraz na brak środków finansowych na dalszy rozwój i zakup środków produkcji. Sytuacja ta dotyczyła również firmy A. Willmann & Co, której groziło nawet bankructwo. Sytuacja znacznie poprawiła się, kiedy w 1894 roku stery nad firmą przejął Paul Kappler, który okazał się dość skutecznym managerem w historii spółki. Takiego szczęścia – w postaci sprawnego zarządzania – nie mieli natomiast właściciele pozostałych fabryk zegarowych w Świebodzicach, którzy coraz bardziej domagali się połączenia większości istniejących tutaj spółek w jedno sprawne przedsiębiorstwo. W ten sposób, w czerwcu 1899 roku, za pośrednictwem banku wrocławskiego E. Heimann & Co, zawiązała się w naszym mieście nowa spółka zegarowa o nazwie: Vereinigte Freiburger Uhrenfabriken Aktiengesellschaft, incl. vormals Gustav Becker (Zjednoczenie Świebodzickich Fabryk Zegarów, Spółka Akcyjna, dawniej Gustav Becker). Kompania ta dysponowała dość znaczącym kapitałem w wysokości 2.700.000 marek, a w jej skład weszło 6 następujących przedsiębiorstw zegarowych: Gustav Becker, A. Willmann & Co, Concordia, Germania, Kappel & Co oraz Carl Böhm.(5) Nowo utworzona firma zegarowa zobowiązała się także do przejęcia znaku firmowego w postaci kotwicy z inicjałami „GB” (była to spuścizna po dawnym koncernie zegarowym Gustava Beckera). Warto tutaj wspomnieć, że w zarządzie nowej spółki zasiadało dwóch synów G. Beckera: Paul Albert Becker oraz Max Becker, a także Paul Kappler – były dyrektor A. Willmann & Co, co można przyjąć za duże wyróżnienie pod adresem tej firmy.

    5. Powstanie drugiej firmy o nazwie A. Willmann & Co

    a_willmann_et_co_003 Paul Kappler nie cieszył się zbyt długo posadą w zarządzie VFU. W listopadzie 1901 roku został odwołany ze stanowiska dyrektora, a jego miejsce zajął Josef Bühler, który zasiadał w zarządzie spółki aż do 1921 roku.(6) Jeszcze w tym samym roku były dyrektor VFU postanowił zarejestrować nową firmę, która o dziwo nosiła identyczną nazwę – A. Willmann & Co. Przedsiębiorstwo to funkcjonowało przez kilkanaście kolejnych miesięcy (do 1903 roku), a produkowane w nim zegary odznaczały się charakterystyczną sygnaturą z napisem „Non-Plus-Ultra” (tj. zegary o najwyższej jakości). Nie obyło się jednak bez skandalu. Kapplerowi wytyczono proces sądowy za bezpodstawne wykorzystywanie nazwy „Willmann” (jako znaku towarowego dla swoich wyrobów), który zakończył się niekorzystnym werdyktem wydanym przez sąd w pobliskiej Świdnicy. Nasz bohater musiał nie tylko zrezygnować z używania zastrzeżonej nazwy, ale także zapłacić karę w wysokości 300 marek.(7) W 1903 roku założona przez Kapplera firma sprzedana została producentowi zegarów Erhardowi Robertowi Schlenkerowi ze Schwarzwaldu, który postanowił na terenie Świebodzic otworzyć jeden ze swoich oddziałów.(8) Od tego momentu rysuje się zmierzch marki o nazwie A. Willmann & Co Freiburg i. Schlesien, która przez kilkadziesiąt lat rozsławiała imię naszego miasta daleko poza jego granicami.

    6. Zabudowa przemysłowa przy ulicy Kolejowej 34

    Na koniec kilka słów należało by jeszcze poświęcić zabudowie przemysłowej przy ulicy Kolejowej 34 w Świebodzicach, w której dawniej funkcjonowała firma A. Willmann & Co. Budynek ten został wzniesiony na potrzeby naszej firmy około 1872 roku, a w 1899 roku wszedł w skład koncernu zegarowego VFU. Tutaj też, do 1930 roku, produkowano drewniane elementy do zegarów. Dramatycznym momentem w historii tego obiektu okazała się noc z 16 na 17 listopada 1906 roku, kiedy to potężny pożar strawił doszczętnie nie tylko obiekty dawnej fabryki A. Willmann & Co, ale też kilka sąsiednich budynków należących do koncernu VFU. Na początku lat 30. XX stulecia, w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego, który nie ominął również naszego miasta, świebodzicka kompania zegarowa przejęta została przez koncern zegarowy braci Junghans ze Schramberga. Junghans postanowił wówczas rozparcelować swoje fabryczne posiadłości i sprzedać większość z nich. Wówczas to w budynkach dawnej firmy Augusta Willmanna usadowiły się dwa zakłady. Pierwszym z nich była wielka stolarnia braci Steiner (niem. Möbelfabrik Gebr. Steiner), drugim natomiast przedsiębiorstwo konfekcyjne „Ostland” należące do Alice Schulz. W tym ostatnim zaczęto produkować garderobę (głównie na eksport do krajów Dalekiego Wschodu). W latach 40. XX wieku, po wybuchu II wojny światowej, władze hitlerowskie upaństwowiły zakład oraz usadowiły w nim własny zarząd. Produkowano w nim ubiory wojskowe na potrzeby armii niemieckiej (głównie mundury oraz czapki). Fabryka ta w czasie wojny posiadała na terenie naszego miasta także drugi oddział – przy dzisiejszej ulicy Szkolnej – gdzie szyto wojskowe płaszcze impregnowane.

    a_willmann_et_co_004

    W styczniu 1945 roku na terenie zakładu utworzono obóz dla kobiet, w którym przebywało blisko 1000 więźniarek. Po dwóch miesiącach zostały one jednak wywiezione do obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie zapewne większa część z nich została zgładzona. Również w tym okresie rozpoczęto likwidację produkcji konfekcji wojskowej w naszym mieście.

    W pierwszych miesiącach po wojnie, w budynku tym usadowiły się wojska radzieckie, które dopiero rok później – w 1946 roku – zdecydowały się przekazać obiekt władzom polskim. Te z kolei postanowiły przywrócić profil produkcji zakładając tutaj Zakłady Przemysłu Odzieżowego (późniejsze „Rafio”), gdzie szyto głównie płaszcze i ubrania pod zamówienia rządowe. Zakład ten – jako ostatnie przedsiębiorstwo państwowe w naszym mieście – istniał do lipca 2001 roku, a po jego upadku budynki po dawnej fabryce odzieżowej przekształcono na lokale mieszkalne.

    a_willmann_et_co_005

    Przypisy:

    1. August Willmann urodził się 17 marca 1836 roku w Łupowie koło Gorzowa Wielkopolskiego. Zmarł natomiast w Świebodzicach w dniu 3 marca 1885 roku i pochowany został na tutejszym cmentarzu komunalnym przy ulicy Wałbrzyskiej.

    2. Pierwszy patent na wahadło skrętne uzyskał niemiecki konstruktor i zegarmistrz Lorenz Jehlin ze Schwarzwaldu (patent nr 2437 z 16 września 1877 roku zgłoszony w Cesarskim Urzędzie Patentowym w Berlinie). Jednak po jego śmierci w 1879 roku prawo dziedziczne do tego wynalazku przeszło na A. Hardera. Zresztą obaj panowie początkowo współpracowali ze sobą w tym zakresie.

    3. Anton Harder zlecił firmie A. Willmann & Co produkcję zegarów z wykorzystaniem wahadła skrętnego opartą o jego własny projekt. Jednak Albert Willmann zmodernizował nieco projekt Hardera i wyprodukował dla niego zegary z wahadłem skrętnym i wychwytem szpindlowym. Warto tu wspomnieć, że takie zegary próbował wcześniej produkować już Gustav Becker, tylko, że były one z wychwytem cylindrowym.

    4. Obecnie szacuje się, że Gustav Becker mógł wyprodukować na zlecenie Hardera od 500 do 700 sztuk takich zegarów (tj. z roczną rezerwą chodu, z wychwytem szpindlowym i w różnych obudowach).

    5. Niektóre źródła podają, że w skład konsorcjum weszły jeszcze 3 inne spółki: W. Sabath, Borussia oraz H. Endler & Co. Budzi to jednak wiele kontrowersji, gdyż np. H. Endler & Co ogłosił bankructwo w 1893 roku.

    6. W 1921 roku Josef Bühler mianowany został dyrektorem generalnym VFU.

    7. W 1902 roku na łamach jednej z niemieckich gazet ukazało się ogłoszenie o treści: „17 kwietnia br. Sąd Okręgowy w Świdnicy, na wniosek handlarza i przedstawiciela koncernu VFU pana Johanna Saibera z Wurzburga ukarał pana Paula Kapplera kwotą 300 Marek za bezpodstawne używanie nazwy „Willmann” dla swoich wyrobów”.

    8. 1 kwietnia 1906 roku E.R. Schlenker sprzedał oddział w Świebodzicach Hermanowi Prenzlowi, który kilka lat później ogłosił upadłość swojej firmy (1911 rok).

    Wykaz źródeł:

    1. H.H. Schmid: Lexikon der Deutschen Uhrenindustrie 1850–1980: Firmenadressen, Fertigungsprogramm, Firmenzeichen, Markennamen, Firmengeschichten. Herausgeber, Deutsche Gesellschaft für Chronometrie 2012;

    2. K. Kochmann: Gustav Becker story 1847-1927, wydanie z 2005 roku;

    3. Uhrenfabrik A. Willmann & Co (w: www.watch-wiki.org);

    4. A. Willmann & Co Regulators (w: www.mb.nawcc.org);

    5. Anton Harder (w: www.zegarkiclub.pl);

    6. R. Wietrzyński: Śladami świebodzickich zabytków, Świebodzice 2015.


    Kategoria: Okolice

    Tagi:

  • Komentarze: 1

    1. Traian pisze:
      26 stycznia 2024, o 18:55

      Eu, am un ceas A.Willmann


    Dodaj komentarz